Skip to main content

Hejt na dziś: ludzie, którzy <b>usługi</b> bankowe nazywają <i>produktami</i>.


- 2011-10-10T05:08:20+0000 - Updated: 2011-10-10T05:08:20+0000
Hejt na dziś: ludzie, którzy usługi bankowe nazywają produktami.
Shared with: Public
Reshared by: Mefi Stofeles (GiM)
- 2011-10-10T13:14:38+0000
Dlaczego hejt? To dość standardowe nazewnictwo. Usługa to coś co się świadczy. Produkt to coś co się sprzedaje. Tak samo jest w telekomunikacji. Usługi się świadczy w ramach sprzedanego produktu. Często jest mapowanie 1:1.
- 2011-10-10T14:56:00+0000
Standardowe nie znaczy poprawne. Produkt to coś namacalnego, co można dotkąć (chociaż to trochę trudne w przypadku np. oprogramowania). Usługa to robienie czegoś. Pożyczenie kasy to usługa. Dodawanie do stanu konta wpłat i odejmowanie wypłat to usługa. Nazywanie produktem to próba iluzorycznego zwiększenia wartości, bo mentalnie niestety wciąż mamy produkt >> usługa.
- 2011-10-10T16:34:40+0000 - Updated: 2011-10-10T16:40:30+0000
Dodawanie do stanu konta wpłat i odejmowanie wypłat to usługa w ramach produktu jakim jest rachunek bankowy. Pożyczenie kasy to nie wiem co, bo możesz to rozumieć jako produkt, którym jest pożyczka lub kredyt, albo jako uruchomienie środków z kredytu/pożyczki - i to już jest usługa w ramach produktu. Nie chodzi o jakieś iluzje, terminologia pozwala coś tam poporządkować. Ale jeśli chodzi o hejt, to moze takie tłumaczenie faktycznie nie ma znaczenia...
- 2011-10-10T16:40:54+0000
Poprawne według kogo/czego? To, że Tobie się nie podoba, to nie znaczy, że nie jest poprawne. Produkt nie musi być ani namacalny, ani materialny. Kredyt to produkt. Płacisz coś za niego. W ramach tego produktu bank Ci świadczy ileś usług. Np. wypłata kredytu w transzy. Albo wysłanie informacji o zbliżającym się terminie spłaty kolejnej raty. I nie, nie ma to na celu zwiększenia wartości. To standardowa nomenklatura, która wewnątrz organizacji i pomiędzy organizacjami pozwala na rozmawianie jednym językiem. Dla klienta nie ma to żadnego znaczenia.
- 2011-10-12T05:52:14+0000
Hejt jak hejt. A poprawność wg mojego odczucia i definicji z SJP zaczynającej się od ,,coś, co zostało wyprodukowane''. Dla klienta ma takie znaczenie, że mnie atakują z telefonu takim marketoidalnym belkotem.
- 2011-10-12T09:20:05+0000 - Updated: 2011-10-12T09:20:13+0000
A co powiesz o produkcie krajowym brutto? To też coś fizycznego?
- 2011-10-12T09:38:27+0000
Nie atakuj Zdzicha marketoidalnym bełkotem ;P

Smutna historia btrfsck


Istnienie btrfs Chris Mason zaanansował w połowie 2007 roku. System plików był używalny, chociaż brakowało wielu ficzerów i narzędzi. Nie było działającego fsck. I chociaż współczesne systemy plików w zasadzie nie potrzebują fsck, to jednak sprzęt kłamie i czasem trzeba ratować.

Półtora roku później (pierwsza połowa 2009) wydana zostaje Fedora 11. Instalator pozwala użyć btrfs po podaniu intuicyjnego hasła icantbelieveitsnotbutter. Przy katastrofach dalej trzeba odgrzewać backupy.

Kończy się 2009. Chris informuje, że fsck wciąż znajduje się w TODO. btrfsck z btrfs-progs nie dokonuje żadnych napraw tylko, kilku sprawdzeń.

W tym czasie koledzy z firmy Chrisa zauważają, że jednak nie można ignorować problemów spowodowanych niedoskonałością sprzętu. ZFS otrzymuje opcję recover, pozwalającą na odrzucenie ostatnich transakcji i przywrócenie spójności.

Mija kolejne pół roku. Niezrażeni twórcy MeeGo w maju 2010 postanawiają stosować btrfs jako podstawowy system plików.

Kilka kolejnych tyogdni bez wzmianek o fsck. W czerwcu 2010 Chris wspomina:

Everyone needs an fsck. Yan Zheng is working on a more complete fsck right now, and making good progress ;)
Zauważa też, że planują większości napraw dokonywać on-line. Fsck ma być przeznaczony do ratowania nie mountujących się systemów plików.

Tik, tak, tik, tak. Kończy się sierpień 2010. We're still actively developing it. I don't have a release date planned yet but we should have betas coming out over the next few months.

W listopadzie 2010 pierwszy przejaw wyjścia kodu fsck poza Oracle. Osoba z częstymi problemami zostaje namaszczona przez Chrisa:

Since you're basically going to be my first external fsck customer, is there anyway you can do a raw device based backup of the blocks?

W grudniu 2010, oprócz pojawienia się drobnego btrfs-select-super przydatnego przy odzyskiwaniu, Chris zapala kolejną iskierkę nadziei. I hope to have something ready early Monday..

W sylwestrową noc Ziemię rozświetlają fajerwerki.

Luty 2011.

Yes, but its still real soon now. I've been at about 90% done since Christmas. It would have been out last week […] I finally found a race in btrfs causing the corruption and now I'm back on fsck full time again.

W lipcu 2011 pojawia się jądro z numerkiem wersji 3.0. Wśród zmian jest scrub dla btrfs, czyli sprawdzanie spójności i naprawianie błędów w czasie pracy. Jest też autodefragmentacja. Wciąż nie ma narzędzia na sytuacje, kiedy nie można zamountować uszkodzonego systemu.

Na początku sierpnia 2011 Chris obiecuje ponownie:

Aside from making sure the kernel code is stable, btrfsck is all I'm working on right now. I do expect a release in the next two weeks that can recover your data (and many others).
Kolejny brak konkretów powoduje, że Fedora rezygnuje z uczynienia btrfs domyślnym systemem plików. Może za pół roku. Dostępność fsck jest jednak pierwszym warunkiem koniecznym. Wciąż nie spełnionym.

Na IRCu Chris zapowiada gotowość fsck na Linux Plumbers Conference 2011. LPC odbywa się w pierwszej połowie września. Stan fsck – jak zwykle.

Najnowsze zapowiedzi łączą się z ogłoszeniem, że btrfs został wybrany na domyślny system plików w Oracle Linux.

What this means is that absolutely cannot move forward without btrfsck. RH, Fujitsu, SUSE and others have spent a huge amount of time on the filesystem and it is clearly time to start putting it into customer hands.
Fsck mamy w końcu zobaczyć na Linuxcon Europe, który odbędzie się pod koniec października 2011. Wcześniej będzie merge window dla jądra 3.2. Z obsługą dużych bloków i podwalin dla RAID. Z doświadczenia wynikałoby, że kolejnego Sylwestra spędzimy bez btrfsck.

Archived comments:

pecet 2011-10-05 15:00:52

Co jest tak fajnego w tym systemie plików, że nie możesz innego użyc?

zdz 2011-10-05 15:15:33

pecet: logic fail.

lemiel 2011-10-05 21:12:24

Ojej. Są programiści, którzy mają muchy w nosie, czy coś tam podobnego. No i są ciekawsze zabawki i już.

suseł 2011-10-13 14:16:30

BTRFS mimo COW jest tragicznie niestabilny, w ciągu 2 miesięcy miałem 3 przypadki uszkodzeń systemu plików, i to używając tylko najnowszych jąder 2.6.39 i wyższych (obecnie mam 3.0.6 - openSUSE x64 Tumbleweed).

Spróbowałem, bo fsck miał być "na dniach", ale obecnie znowu mam EXT4. Jeżeli chodzi o szybkość, to pewnie rzeczy robi szybciej - inne zdecydowanie wolniej albo wcale (VirtualBox się zawiesza przy próbie utworzenia dysku).

Także na razie nie warto. Jeżeli ktoś go chce uczynić domyślnym systemem, to jest to spory błąd.

M.R.Yt 2011-12-22 10:24:04

pecet: Postawiłem SuSE 12.1 na pendrive. Na btrfs ładuje się 2 razy szybciej niż na ext4. Nie wiem dlaczego, ale na ext4 chodzi tragicznie wolno, i stąd mój wybór. Jednak na żadnym serwerze nie zasosowałbym btrfs.

Fascynujący blog. Ludzie z implantem umożliwiającym słyszenie, mówiący o sobi...


- 2011-09-30T20:17:27+0000 - Updated: 2011-09-30T20:17:27+0000
Fascynujący blog. Ludzie z implantem umożliwiającym słyszenie, mówiący o sobie ,,cyborgi''. 4 programy w uchu. Rozmawiasz z kimś – włączasz mikrofon kierunkowy, wycinasz basy, podbijasz audio. Audiogram nie nadaje się do oceny słuchania, można sobie stuningować słuch i słyszeć dźwięki za ciche dla ,,zdrowych''. Odkrywanie nowych dźwięków, skrobania marchewki, szumu wody.
Jak już mowiłem – fascynujące. To jest właśnie XXI wiek.
(tylko baterie trzeba często zmieniać)

Implant ślimakowy | Cochlear implant blog

Shared with: Public

Taksa za komfort samochodu: 336 zł/mc


Posiadanie samochodu to prosty układ. W zamian za wygodę trzeba cały czas łożyć na niego kasę. Najbardziej oczywiste jest uzupełnianie pustki w baku, gdzie od razu czuć jak zmniejsza się ciężar w kieszeni. Bardziej zdradzieckie są koszty, które trzeba ponosić co jakiś czas.

Dla mojego francuskiego auta z segmentu D dodatkowe koszty zebrałem poniżej. Instalacja gazowa pozwala oszczędzić na paliwie, ale podnosi cenę przeglądu i dodaje elementy do utrzymania.

Koszty mniej więcej coroczne

Czyli wymiany, uzupełnienia i opłaty, od których nie uciekniemy. Jeżdżę ostatnio tyle kilometrów, że wymiany co-n-tysięcy-kilometrów wypadają co rok.
  • olej, filtr oleju – 226 zł rocznie; 19 zł miesięcznie
  • filtr pyłkowy – 40 zł/rok; 3/miesiąc
  • OC+AC – z pewnymi zniżkami 1438 zł rocznie, 120 zł miesięcznie
  • przegląd – 161 zł (13 zł)
  • co dwa lata płyn chłodniczy (petrygo) – 40 zł rok, 3 zł/miesiąc
  • filtry gazowe – stówka rocznie, 8 zł na miesiąc
  • końcówki drążków – 56 zł rok, 5 zł miesiąc; dzięki polskim drogom
  • zmiana opon – 2x 50 zł na rok; 8 zł miesięcznie

Z powyższej listy możnaby chcieć oszczędzić na AC. Nie polecam, zwróciło mi się przy pierwszym lawetowaniu. A samochód zbliżając się do średniego wieku auta w Polsce staje się podatniejszy na np. pęknięcie rurki przy chłodnicy.

Tak więc za bujanie się po polskich szosach trzeba liczyć się z ubytkami w budżecie miesięcznym w wysokościi ok. 185 zł. Na początek!

Wymiany rzadsze

Również eksploatacyjne. Wcześniej czy później trzeba to zrobić.
  • klima – czyszczenie, uzupełnianie czynnika: 150 / 2 lata – 6 miesięcznie
  • świece – wymiana: 120 / 3 lata – 3 miesięcznie
  • komplet opon x2 – zimówki i letnie: 2x800 zł / 5 lat – 27 zł na miesiąc
  • tłumik końcowy – 200 zł / 4 lata, – 4 zł na miesiąc
  • sprzęgło – 1100 zł co 180 tys. km (~ 8÷10 lat) – 10 zł na miesiąc

Do comiesięcznych wpłat na fundusz remontowy należy więc doliczyć kolejne 50 zł. To razem z punktem pierwszym daje już 235 zł co miesiąc planowanych wydatków.

Wydatki nieplanowane w ciągu trzech lat

Najgorsza cześć. Naprawy. Uszkodzenia. Wydatki, których nie da się przewidzieć, ale czasem coś się popsuje. Prosto z dzienniczka napraw:
  • uszczelki parownika gazu 30 zł
  • wymiana dowodu rejestracyjnego 60 zł
  • przekaźnik ogrzewania tylnej szyby 206 zł
  • uszczelnienie rurki wspomagania, spawanie wydechu 150 zł
  • wymiany w instalacji gazowej: cewki, rurek, czyszczenie listwy 150 zł
  • wymiana tłumików i fragmentów wydechu 440 zł
  • wymiana wlewu LPG 120 zł
  • wymiana linek hamulca ręcznego, cylinder hamulca lewy tylny, światło tylne, prostowanie kierownicy 396 zł
  • łącznik tylnego koła 300 zł
  • wymiana parownika gazu i fragmentów instalacji 700 zł
  • regeneracja wtryskiwaczy 270 zł
  • nowa rurka chłodnicy, płyn chłodniczy 547
  • amortyzator, stabilizator, spawanie mocowania tłumika 260
Ostatnie trzy lata wiązały się z wydaniem łącznie 3629 zł na naprawy. Daje to nieplanowany koszt 101 zł miesięcznie.

Podsumowując: komfort posiadania samochodu dla mnie to około 336 zł wydatków miesięcznie. Do tego oczywiście koszt paliwa i 500 zł miesięcznie odkładane na zakup następnego krążownika.

*** **Archived comments:** **torero** _2011-09-29 19:48:01_

I jeszcze Ci nawrzucają, że jeździsz jak wariat i nie popierasz ograniczenia prędkości w miastach do 30 kmph.

**jam łasica** _2011-09-29 19:55:34_

> francuskiego auta

To po części wyjaśnia awaryjność ;)

**torero** _2011-09-29 19:56:37_

> > francuskiego auta

> To po części wyjaśnia awaryjność ;)

Sam jesteś awaryjny :P

**zdz** _2011-09-29 20:08:48_

Tak, tak, samochody na “f”...

**remiq** _2011-09-29 20:22:53_

Feugeot?

**zdz** _2011-09-29 20:27:37_

remiq: fordy, fiaty i francuskie.

**torero** _2011-09-29 20:27:50_

Fitroen i Fenault.

**torero** _2011-09-29 20:28:29_

I folkswageny.

**mp** _2011-09-29 20:30:56_

A ile na paliwo/m-c jeśli można spytać?

**zdz** _2011-09-29 20:58:53_

mp: gazu za ok. 250-300 pln; benzynę tankuję do pełna raz na kwartał.

**zammer** _2011-09-29 21:07:29_

Teorię "nie dla 3xF" słyszałem już od pewnego mechanika... Ale nie miałem okazji sprawdzać ;)

**lemiel** _2011-09-29 21:26:27_

To ile kilometrów robisz miesięcznie?

**Dandys** _2011-09-29 22:01:14_

Przejrzałem ceny i powiem Ci, że kasują Cię jak za zboże. Spawanie wydechu za 150 zł? Za 240 zł miałem kompletny wydech z wszystkimi pierścieniami i łącznikami do poprzedniego samochodu, a śmiało stwierdzam, że ten wydech był jakiś metr dłuższy od Twojego. "Nowa rurka chłodnicy, płyn chłodniczy" - 547 zł: nie wiem, o którą rurkę chodzi, ale to już jest barbarzyństwo. Nie wiem też, które fragmenty instalacji LPG razem z parownikiem wymieniałeś, że wydałeś na to 700 zł - jakby nie patrzeć, to jest połowa ceny nowej, sekwencyjnej instalacji.

Poza tym, dobrze Ci piszą, że masz awaryjny samochód. Mój poprzedni samochód miał 34 lata w momencie sprzedaży, a w trakcie czterech lat eksploatacji (robię ~30 tys. km rocznie) wymieniłem w zasadzie poza tarczą sprzęgła jakąś drobnicę: tulejki w tylnych wahaczach, itp.

Kolejna sprawa - piszesz o tym, że AC w wysokości ~1200 zł zwróciło Ci się przy jednym lawetowaniu. Za te pieniądze można przewieźć samochód na lawecie przez pół polski.

A, i koniecznie zmień mechanika. Ten, u którego się serwisujesz, nie ma dla Ciebie finansowo litości.

**zdz** _2011-09-29 22:28:59_

Mechanik już upadł ;) Sama rurka kosztowała ponad 400 za część (nie ma zamienników). Parownik z reduktorem i pierdółkami to jest połowa zestawu LPG (dalej jest centralka, zbiornik i listwa wtryskowa tylko); z AC trochę przesadziłem (BTW, sama składka to 606zł, reszta OC).

**zdz** _2011-09-29 23:00:03_

lemiel: niecałe dwa. Wychodzi mi lekko ponad 20k rocznie. Tak na przestrzeni ostatnich 3 lat, bo ostatnie miesiące mniej jeżdżę.

**jack** _2011-09-29 23:12:45_

Nie widzę wymiany rozrządu co 60 tys. km czy co ile się tam u Ciebie wymienia. Ja w swoim gazowcu świece i przewody musiałem zmieniać co 10 tys. km - koszt łączny 100 zł. ;-)
Zapomniałeś o najważniejszym koszcie - utracie wartości. U mnie to było/jest średnio 4.000 zł / rok.

**Paweł Ciupak** _2011-09-30 01:15:43_

> I folkswageny.

I fszystkie koreańskie :P.

Ech, aż mi się przypomniało, że do czasu, gdy zamieniłem swojego prawie-jak-nowego malucha na zjechaną polówkę, to na podwórku u mnie stały trzy samochody – jeden Ford, jeden Fiat, i jeden francuski ;).

(z czego najbardziej awaryjny był ten francuski :P)

**Zal** _2011-09-30 08:32:52_

Aż się zaczynam cieszyć, że mój pełnoletni już samochód kosztował około 1500PLN, a OC na niego jakieś 600PLN. Nawet naprawy to do tej pory jakieś 500PLN (wymiana wszystkich płynów, filtrów, ustawianie gaźnika, naprawa alternatora i cewki zapłonowej) :D

**a_patch** _2011-09-30 13:00:16_

Ciekawe zestawienie. Też, jak Dandys mam parę obiekcji do kosztorysu. Mój http:\\a_patch.mania.pl\toonek.php nie był najniezawodniejszym autem na świecie, ale najdroższe na co wydałem 500 zł to planowanie głowicy z utwardzaniem gniazd pod instalację lpg i sama instalacja za 1200pln (ale za custom work ;) No i wymiana zawieszenia, ale to był długi proces.

W każdym razie nie wymieniałem oleju co rok. To marnotrawstwo. Płyn chłodniczy wymieniłem tylko przy wymianie chłodnicy. Końcówki drążków za to wymieniałem dwa razy do roku... ech te polskie drogi. Nigdy nie miałem AC, ale i nigdy nie stanął mi w drodze, a zjechałem nim całą Polskę i kawałek Słowacji.

**zdz** _2011-09-30 13:19:46_

jack: rozrządu za mojej kadencji jeszcze nie robiłem, ale chyba niedługo będę musiał. Ćwierć miliona kilometrów już na liczniku.

**lRem** _2011-09-30 13:51:33_

I tak: cieszcie się, że naprawiacie w Polsce. Jak mi we Francji poszła linka od sprzęgła, to rozstałem się z równowartością 3200pln...

Raiffeisen Bank wciąż jest żenujący. Dokumenty między wydziałami idą dwa tygo...


- 2011-09-15T11:25:06+0000 - Updated: 2011-09-15T11:25:06+0000
Raiffeisen Bank wciąż jest żenujący. Dokumenty między wydziałami idą dwa tygodnie, naliczenia należności z lipca wysyłają we wrześniu, wszystko trzeba załatwiać droga reklamacji... Polecam omijać szerokim łukiem.
Shared with: Public
- 2011-09-15T13:18:32+0000
ojtam ojtam ;)
- 2011-09-15T14:49:22+0000
Nie ojtamów, tylko zrób, żeby się te trybiki szybciej kręciły. Jako klient jestem zrozpaczony poziomem obsługi. Rozumiem, że byliście najtańsi i to widać w jakości działania, ale seriously... dwa miesiące (i trzy wnioski) czekać na dodatkową kartę kredytową?
- 2011-09-15T16:21:07+0000
Pewnie mają słabych dostawców
- 2011-09-15T20:25:09+0000
robię co mogę, ale ja też jestem tylko trybikiem. może sama się kręcę niewystaraczająco szybko... a o co chodzi z tymi dostawcami? bo nie widzę jakoś związku...
- 2011-09-15T21:05:38+0000
Każdy bank ma czasem trudności... Obstawiałbym, żę to trwa z powodu trudności własnych banku (np. maile drukują na poczcie i każdy pracownik otrzymuje je od listonosza....). Z drugiej strony rozumiem, że możesz się wkurzać... i na przykład zmienić bank na droższy ale bardziej dbający o klienta :) A przy okazji to może bank po stracie kilku klientów (jeśli pozna przyczynę) zainwestuje w automatyzację i przyspieszenie procedur...

Wiertarko-wkrętarka, best prezent ever! I to od teściowej!


- 2011-09-04T15:54:46+0000 - Updated: 2011-09-04T15:54:46+0000
Wiertarko-wkrętarka, best prezent ever! I to od teściowej!
Shared with: Public
- 2011-09-04T16:27:25+0000
Ty też? Mam maleńką wkrętareczkę IXO - od teściowej właśnie - best tól ewer (no, może poza bótowalnym pendrakiem rozmiaru paznokcia z debianem i XP na VM ;P)
- 2011-09-13T14:21:03+0000
Teściowa mojego męża raczej w sweterkach się lubuje :P. A mężowi wkrętareczkę sama kupiłam :)

Great article on how Chinese standard didn't fare well in Europe.<br><br>...


- 2011-09-12T13:27:00+0000 - Updated: 2011-09-12T13:27:17+0000
Great article on how Chinese standard didn't fare well in Europe.

The project's Polish engineers forced the builder to use strong materials as planned, prompting COVEC officials to complain that the Poles were "too conservative," according to a Chinese engineer.

via sziwan

Chinese Contractor on a Lonely Road to Failure_English_Caixin

Shared with: Public

Przyszedł mail. Firma ma kiepskie wyniki. Wykorzystajcie urlop (żeby rezerwy ...


- 2011-09-09T18:18:54+0000 - Updated: 2011-09-09T18:18:54+0000
Przyszedł mail. Firma ma kiepskie wyniki. Wykorzystajcie urlop (żeby rezerwy nie robić). A nawet dokupcie sobie kilka dni, tj. idźcie na bezpłatny.
Spodziewać się można było: firma ma kiepskie wyniki → pracujcie więcej. U nas jest kiepskie wyniki → pracujcie mniej. Wniosek: dla firmy jest niekorzystnie, jak ktoś pracuje.
Shared with: Public
- 2011-09-11T19:04:25+0000
Przykre. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK.
- 2011-09-12T07:27:15+0000
Oj tam, oj tam. Po prostu na pewnej wysokości management nie ma już powietrza na sensowne myślenie. Patrzą tylko w słupki i tabelki.
A my na dole śmiejemy się absurdu i dalej robimy swoje.

Dzisiaj pół Gdańska wyłączone z ruchu, reszta poprzerabiana na parkingi. Sajg...


- 2011-09-06T09:52:47+0000 - Updated: 2011-09-06T09:52:47+0000
Dzisiaj pół Gdańska wyłączone z ruchu, reszta poprzerabiana na parkingi. Sajgon. Jeśli tak to ma wyglądać w trakcie Euro2012, to gdzie się zgłosić po odszkodowanie?

Wszystko o meczu Polska-Niemcy 6 września w Gdańsku

Shared with: Public
- 2011-09-06T10:38:49+0000
A wiesz, że to ciekawa koncepcja? Trzeba zacząć robić statsy zużycia paliwa, przebiegów i czasu. I potem kazać pokryć różnice.
- 2011-09-06T22:24:38+0000
E tam całe południe gdańska bylo luźne, jak sie mieszka w centrum to ciężko oczekiwać ze będzie pusto na ulicach.

Największe wady Nokii E7 (poza martwym OSem) związane są z ekranem:<br>— jest...


- 2011-08-29T19:52:38+0000 - Updated: 2011-08-29T19:52:38+0000
Największe wady Nokii E7 (poza martwym OSem) związane są z ekranem:
— jest błyszczący; jak firma wpada na taki debilny pomysł, to nic dziwnego, że upada. Dlaczego nie matowy?
— jest pojemnościowy – w takim stopniu, że nie reaguje na obsługę paznokciem. Trzeba całym paluchem dotykać.
Poza tym telefon działa zgodnie z oczekiwaniami i wydaje się solidnie zrobiony.
Shared with: Public
- 2011-09-03T07:15:01+0000
Masz to to ? Bateria 1200mAh to chyba troszkę mało jak na dzisiejsze smartfony? Nokia E52 ma 1500mAh... Chociaż z drugiej strony Nokie są super oszczędne jeśli chodzi o pobór mocy (po podłączeniu przystawki debuggera co chwila procek sypie "deep sleep"). Daj znać jak długo trzyma :)
- 2011-09-04T08:26:56+0000 - Updated: 2011-09-04T08:27:26+0000
Trzyma nawet nieźle, ładuję raz w tygodniu. Ale od razu zastrzegam, że mało smart tego używam. Poczytam maile, odpiszę czasem i jak wracam z roboty muzyki słucham. Nawet rozmawiam niedużo, bo to służbowa komórka.
No i przeglądarka jest zbyt zacofana do sensownego użytku (G+ pisze sorry ), a Firefoksa nie ma.
- 2011-09-04T12:45:09+0000
Opera for symbian. Zxreader do ebookow. Klient ssh tez chyba jest... ale to java. I wiecej aplikacji na nokie nie ma.
- 2011-09-04T12:54:58+0000
Hm, w Ovi sklepie tej Opery chyba nie widziałem, a spoza oficjalnych repo nie za bardzo lubie soft instalować. Ale sprawdzę.
- 2011-09-04T16:50:50+0000
m.opera.com z komórki
Albo http://www.opera.com/mobile/download/versions/ i wybierasz wersję na swoją komórkę (S60? Ten tel pewnie wypasiony to możesz wersję mobile nawet)