Spóźnia mi się fedora
Posypał się tradycyjny harmonogram wydań Fedory. Czyli co 6 miesięcy + kilka tygodni tradycyjnego poślizgu. Dwudziestka wyszła w grudniu i najwyraźniej będzie takim pseudo długoterminowym wydaniem. Kolejna wersja nie pojawi się w okolicach czerwca — realny termin to jesień, możliwy jest nawet przyszły rok.
Wszystko przez hocki-klocki pod kryptonimem Fedora.Next. Celem jest wydawanie — zamiast jednego wydania dystrybucji "dla wszystkich" — kilku produktów pod konkretne zastosowania. Mało kto widzi różnicę, QA nie ma pojęcia jak to wytestować i w zasadzie nie wiadomo, czego się spodziewać.
Osobiście mam wrażenie, że większość deweloperów dystansuje się od całej inicjatywy Next i czeka, co z tego wyniknie. A może to tylko błąd aktora-obserwatora, bo ja tak właśnie robię. Zajmuję się swoimi pakietami tak jak dawniej.
Archived comments:
sprae 2014-01-13 15:20:23
Mój zmysł obserwacyjny dostrzega, że w całym świecie Lignuxa jest jakaś zima. Wszyscy jakby patrzą na Androida i się drapią po głowie, bo zdają sobie sprawę, że ich praca była mało wydajna biorąc pod uwagę ilość użytkowników.
Jedynie RH robi jakieś pozorowane ruchy umacniając swoje mierne (gnome3) rozwiązania desktopowe. Ubuntu wciąż próbują zarobić na swojej pracy ;-), a salony KDE niby pełne przepychu to pozbawione tylu ludzi ile by się przydało.
Motł.. Społeczność czeka na mesjański Wayland, który i tak będzie rozczarowaniem. O SteamOS (syndrom Maemo/Moko) za 5 lat będą pamiętali tylko najwytrwalsi. Chyba, że Gejb odetnie pępowinę GNU.
zdz 2014-01-13 17:22:42
Android zassał większość pasjonatów i hakerów. Kiedyś dłubali przy dystrybucjach, teraz robią amatorskie ROMy. GNU/Linux jest nudny.
d33tah 2014-01-18 23:27:02
@sprae:
...jaki Gejb?