Paaaanie, wywiady robią



Korygowania rzeczywistości ciąg dalszy. Po przesuwaniu granic, pora na skierowanie strumienia (strumyczka… stróżki…) miejskich pieniędzy na zaspokojenie potrzeb ruchowych.

W sezonie zimowym wożę w bagażniku łyżwy. W porze ciepłej zamieniam je na rolki i gotowość do jazdy w każdej chwili. Przynajmniej w chwili znalezienia się w Sopocie, bo tam jest najbliższy dedykowany tor. Jeżdżenie wokół bursztynowego stadionu nie jest takie fajne, zresztą też jest daleko.

Stąd pomysł na budowę toru rolkowego wokół niedużego zbiornika retencyjnego. Na tą okoliczność gazeta opublikowała artykuł o Budżecie Obywatelskim, przetykany moimi wypowiedziami. Jest szansa powodzenia. Samo miasto już ma niezłe osiągnięcie – bazę ponad 400 projektów ważnych dla mieszkańców.

Do tematu wrócę w lutym.

Comments


Comments powered by Disqus