Wożę się



Ostatnie kilkanaście dni przypomniało mi trzy stare notki z początków tego joggera. Znowu jeżdżę po kraju i bardzo mi się to podoba. Dwa tygodnie temu weekend w Toruniu, kolejny w Poznaniu z międzylądowaniem w Bydgoszczy. W środę pojechałem do Krakowa (na szczęście jako pasażer), skąd wróciłem w czwartek do Tczewa. Ten sam czwartek to jeszcze Gdańsk i Toruń. W sobotę wypad do Włocławka, wczoraj z grodu Kopernika na ściankę w Elewatorze i w końcu do domu. W czerwcu byłem też dwa razy w Olsztynie, na jednodniowych wypadach. Trudno się więc dziwić, że od połowy lutego przejechałem już swoim autkiem ponad 7 tysięcy kilometrów. A firmowymi niemal kolejny tysiąc.

W zeszłym tygodniu miały miejsce również ważne wydarzenia niesamochodowe . Moja Siostra obroniła się &mdash witaj w gronie magistrów Szarla i gratulacje! A ja po równiutkim roku singlowania wróciłem do bycia z kimś. Od soboty, przedwczoraj, jestem z cudowną osobą. Rozumiemy się całkowicie, robimy te same rzeczy w tym samym czasie i mamy ochotę na to samo jednocześnie. Jestem szczęśliwy. Trudno sobie wyobrazić lepsze dopasowanie :-D


Archived comments:

LCF 2008-07-07 14:20:44

Widzę Zdzisiu, że masz skłonności sadomasochistyczne skoro podoba Ci się podróżowanie polskimi drogami.

szarla 2008-07-07 14:25:57

Dzięki za gratulacje. Poza tym bardzo cieszę się Twoim (Waszym) szczęściem i życzę powodzenia!.

zdz 2008-07-07 15:56:31

LCF, są odcinki sensowne, chociaż mało ich. Najwięcej szczęścia daje dojechanie do celu i zostawienie "dróg" za sobą :)

Refresh 2008-07-07 20:09:47

Jeśli jeździć, to tylko pociągami :P W wieeeele osób ^^

Comments


Comments powered by Disqus