GIODO nierychliwe



Dzisiaj mija rok. Ósmego lutego 2013 Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wysłał mi pismo z informacją, że wszczął postępowanie po skardze. Skardze, którą złożyłem 17 stycznia 2013 i która jeszcze jest rozpatrywana. Od ponad roku.

Sprawa zaczęła wcześniej, w 2012. Stałem się wtedy świadkiem czynności, które wg mojej wiedzy prawnej są przestępstwem. O tym fakcie zawiadomiłem odpowiednią Instytucję, którą dalej będę nazywał Organem. Zawiadamiając wskazałem, kto popełnia przestępstwo i zastrzegłem sobie poufność moich danych osobowych.

W toku wyjaśniania, Organ skierował pismo do tegoż potencjalnego przestępcy. W swojej frywolności, Organ napisał, że otrzymał informację ode mnie i żeby winowajca wytłumaczył się z popełnianego przestępstwa. W kolejnych pismach jeszcze kilkukrotnie padło moje imię i nazwisko.

Po paru miesiącach postanowiłem sprawdzić jak zakończyła się sprawa. Organ odmówił mi podania informacji, gdyż nie jestem stroną. Sięgnąłem więc po Ustawę o Dostępie do Informacji Publicznej. Organ ponownie odmówił. Napisałem skargę do wyższej instancji organu, nota bene jedno z ładniejszych pism jakie kiedykolwiek mi wyszło („niechlujna forma”, „skandaliczne zachowanie”, „brak podstawowych elementów decyzji administracyjnej” itp.). To poskutkowało, otrzymałem żądane dokumenty sprawy wraz z pokrętnym tłumaczeniem wcześniejszej odmowy.

I wtedy zdębiałem, gdy w dokumentach kierowanych do przestępcy ujrzałem swoje imię i nazwisko.

Mleko się rozlało, ale wniosłem skargę do GIODO, aby na przyszłość nikomu się taka sytuacja ze strony Organu nie przydarzyła. Od tamtej pory co dwa miesiące dostawałem pismo, że Inspektor pracuje. Przez telefon nie uzyskałem więcej wyjaśnień. W grudniu 2013 dostałem monit o możliwości zajrzenia do akt sprawy (w Warszawie, bez możliwości przesłana do gdańskiej delegatury), co poprzedza wydanie decyzji. To było 2 miesiące temu.

Rozumiem, że Organ utrudniał prowadzenie dochodzenia. Pewnie tak, jak wcześniej mi, nie chciał wydać kopii korespondencji Inspektorowi. Prawdopodobnie udzielał odpowiedzi pokrętnych i nie na temat. Możliwe, że Organ przeciągał wszystkie terminy. Skłonny jest przypuszczać, że nie nie odebrał monitu o wglądzie w akta, co mogło przyblokować 7-dniowy (!) termin wydania decyzji.

Nie rozumiem natomiast dlaczego GIODO jest takie bezsilne. Czy nie mogą zwrócić się do sądu o wydanie z Organu korespondencji dot. sprawy? Czy nie mogą wnioskować o jakiś mandat za utrudnianie działania?

W kontekście tak długiego rozpatrywania skargi, słowa bez zbędnej zwłoki użyte kilkukrotnie w ustawie zakrawają na żart.


Archived comments:

Rafał 2014-02-08 12:21:44

Sprawę z GIODO miałem, mam nieco inną.
Wypełniając mój obywatelski obowiązek zgłosiłem bazę danych do GIODO. Wypełniane wniosku zajęło mi około 40 minut, no może godzinę. Później wydruk podpis i czekam. Myślałem sobie, że 2-3 tygodnie i dostanę odpowiedź, bo to zaledwie kilka kartek. I zapomniałem o wniosku. Po 2,5 miesiąca przypomniałem sobie i dzwonię do GIODO - odpowiedni dział. Pani po krótkiej weryfikacji moich danych znalazła wniosek i tu uwaga!!!! na moje pytanie kiedy będzie rozpatrzony odpowiedziała około pół roku!!!!!!
Szczena mi opadła, zapytałem jeszcze raz czy rzeczywiście ten wniosek, który ja laik pisałem 40 minut oni rozpatrują 6 miesięcy - jak dobrze pójdzie?

Tak działa państwo napchane biurokracją,
Pozdrawiam Rafał

sebas86 2014-02-08 14:58:01

Zdawało mi się, że w dobrze funkcjonującym państwie dla każdego organu przewidziany jest jakiś inny kontrolujący. Grzebaliście może głębiej czy takie GIODO nie ma nałożonych maksymalnych terminów na realizację wniosków? I czy nie da się poszczuć NIK-iem lub czymś podobnym?

zdz 2014-02-09 08:36:35

Na skargi są terminy: "Ustawowym terminem rozpatrzenia sprawy jest okres 1 miesiąca. W przypadku szczególnie skomplikowanym może on ulec przedłużeniu do 2 miesięcy."
Realność terminów jest śmiechem na sali. Jak tylko GIODO w końcu wyda decyzję, to równolegle z dochodzeniem odszkodowania od Organu zacznę działania w związku z bezczynnością inspektora.

GIODO 2014-02-09 10:51:53

Sprawdzę Państwa sprawy, czy rzeczywiście się ślimaczą. Zachęcam do wsparcia GIODO w czasie prac nad budżetem. O problemie terminowości załatwiania spraw mówiłem wyraźnie w sprawozdaniu w Sejmie 10 stycznia 2014 r. http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter7.nsf/0/EDD4B79D11EC7664C1257C6000412829/%24File/58_c_ksiazka.pdf

Pozdrawiam

Wojciech Wiewiórowski

abc 2014-02-10 08:43:21

Panie Wojciechu/Generalny Inspektorze - czy normą jest ujawnianie przez Państwa danych osobowych osób składających zawiadomienia? (jak opisano w tym przypadku)

GIODO 2014-02-10 08:48:53

Ogólnie mogę odpowiedzieć, że przy postępowaniu skargowym jet to "norma". Tego wymaga kodeks postępowania administracyjnego. Takie rozwiązania w KPA powodują, że jesteśmy jednym z niewielu krajów w UE, który nie ma formalnie rozwiązanego problemu tzw. wistleblowingu.

Wojciech Wiewiórowski

zdz 2014-02-10 14:54:27

abc: moje dane ujawnił inny organ. Do GIODO wniosłem skargę na ten fakt.

quest 2014-02-10 20:32:17

W tym wpisie naprawdę udziela się Wojciech Wiewiórowski we własnej osobie? Bardzo ciężko mi w to uwierzyć. Jak on się tu dostał?

GIODO 2014-02-11 17:33:49

@Quest - Pozdrawiam, proszę napisać na adres w_wiewiorowski@giodo.gov.pl, odpiszę :)

Nie ma żadnej tajemnicy w tym "jak się dostał". Stronę indeksuje Google, a my czasem sprawdzamy, co się o Biurze pisze :) Czasem odpowiadamy lub włączmy się do dyskusji.

Nie mogę na tym forum komentować poszczególnych spraw, ale udzielanie generalnych odpowiedzi mieści się w ramach art. 12 pkt 6) ustawy.

Pozdrawiam raz jeszcze (wciąż z Biura, i tak już pewnie będzie do nocy)

Wojciech Wiewiórowski

jack 2014-02-12 19:02:20

Ej no, lubię to! ;-)

zdz 2014-03-07 11:43:50

Jest marzec, przyszła decyzja (po roku i 2 miesiącach od skargi). GIODO potwierdził naruszenie danych osobowych, odmówił ukarania sprawcy.
Ale mam papier z którym łatwiej mi będzie w sądzie.

suma 2014-08-21 13:45:27

Znam paru takich co spełniają swój obywatelski obowiązek i pozywają nieograniczoną liczbę firm nie tylko w takich sprawach. Pytania czy oby Ta firma która naruszyła prawo, faktycznie zrobiła to celowo i czy osoba pokrzywdzona próbowała wyjaśnić tą kwestię. Warto czasem wziąć sobie do serca Polskie przysłowie " Ten się nie myli co nic nie robi". Firmy w Polsce i tak mają już prze... Dokładając do tego jeszcze tzw. dobrych i życzliwych obywateli którzy myślą że zwykle działają w dobrej wierze -zwykle dolewają oliwy do ognia. W tej sytuacji i tak już nie chce się prowadzić żadnej działalności w Polsce. Wszystkie instytucje Państwowe jak lecie ciemiężą biedne firmy. "Dobry obywatelu" pomyśl kto płaci podatki i kto utrzymuje ten cały "kramik". Czy oby na pewno będzie dobrze jeśli pozostałe jeszcze firmy w Polsce zaczną rejestrować się po za granicami naszego kraju, lub się po prostu zwiną ? Ten komentarz piszę dlatego ze przeczytałem:
"GIODO potwierdził naruszenie danych osobowych, odmówił ukarania sprawcy." - jest ktoś kto potrafi jeszcze myśleć.
Pozdrowienie dla wszystkich "ciemiężonych" niesłusznie i życzenia utarty zatrudnienia dla wszystkich "Prześladowców dla zasady"

zdz 2014-09-02 17:54:33

”Firmą”, która naruszyła prawo jest inspektorat nadzoru budowlanego. Organ państwowy, utrzymywany z naszych podatków.

zdz 2015-04-10 21:32:32

Po kolejnym roku GIODO podtrzymał decyzję, którą zaskarżyłem.

Comments


Comments powered by Disqus