Phasers to fun



Nowy Star Trek jest naprawdę dobry! Jest troszkę inny niż dotychczasowe. Świat ST wydał się odrobinę bardziej realny. Już od pierwszego teasera, gdzie stoczniowcy spawali NCC-1701. Chyba pierwszy raz widziałem w ST jak kogoś wysysa próżnia po przebiciu kadłuba.

Małym minusem jest wpisanie w odświeżoną wizję aktualnej mody uważania ludzi za głupszych niż są. Postępującą debilizację widać w napisach, ostrzegających że ,,gorąca woda jest gorąca'' czy ,,nie suszyć kota w mikrofalówce''. W ST też się to niestety pojawiło. Na szybach transporterów duże napisy ,,Warning! Cośtam cośtam'', chyba nie wchodzić na parkiet z pokalami.

Poza tym scenografowie spisali się na 5+. Zadanie mieli trudne, bo ,,nowoczesność'' pokazana w ST czterdzieści lat temu dzisiaj jest kanciastym antykiem. Udało im się jednak zachować znane kształty, jednocześnie nadając im powiew nowoczesności. Wnętrza nie są całkowicie sterylne. Mostek wygląda na pachnący wanilią, jednak już inne fragmenty statku to surowe rury, nity i widoczki jak z podziemnego parkingu. I bardzo dobrze! Nie wszystko musi być opakowane w pleksi.

Aktorzy swoje role zagrali przekonująco i z werwą. Nie zabrakło humoru (,,może mamy zaciągnięty ręczny'', ,,łiktor, łiktor''), akcji i wzruszeń. Idealnie wyważona rozrywka. Reboot serii zakończony sukcesem. To wciąż Star Trek, a red shirt miał czerwony skafander. Pan reżyser od ,,Lost'' i ,,Alias'' dał radę.


Archived comments:

Zal 2009-05-10 01:45:33

Aż wstyd przyznać, że jedyny motyw, który znam ze Star Treka to tzw. red shirty. I to tylko dlatego, że w jednym z Falloutów pojawił się random encounter ich właśnie dotyczący ;]

Myślisz, że wspomniany film można obejrzeć na początek?

Hoppke 2009-05-10 12:10:17

Akurat wczoraj wybrałem się do kina na ten film. Faktycznie niezły, i fabuła całkiem nieźle trzyma się kupy. Mój jedyny problem to te młode twarze, zwłaszcza (zupełnie niepodobny do siebie) Chekov.

Na pewno można obejrzeć ten film bez znajomości uniwersum ST, nie traci na czytelności.

Aha, a co do braku sterylności -- tak tak, nareszcie! Też mi się rzuciło (bardzo przyjemnie) w oczy.

zdz 2009-05-10 19:34:32

Jak Hoppke napisał, można obejrzeć da się obrzejrzeć bez znajomości. Ale jako początek poznawania... mam mieszanie uczucia. Podejście do kanonu jest luźniejsze (odświeżone) i nie do końca trekowe, co dobrze ujął The Onion: http://www.theonion.com/content/video/trekkies_bash_new_star_trek_film
Możesz się potem zawieść na reszcie twórczości spod znaku ST. A poznać trzeba, wpływ ST na popkulturę doczekał się całego hasła w Wikipedii.

Comments


Comments powered by Disqus