Asa Dotzler: completly missing the point, we are.



Asa Dotzler na swoim blogu stara się pokazać, dlaczego Linux nie jest gotowy na desktop. Czytając jego wpis można się przerazić, że człowiek o tak dużym wpływie (słyszeliście o Mozilla Firefox?) pisze z przekonaniem kompletne bzdury.

Zaczyna się niewinnie, od informacji o dystrybucji:

my latest is FC4
Fedora Core? Czwarta? Na desktop dla ZU? Błąd. Zacząć należy od tego, że Asa chyba nie rozróżnia pojęcia użytkownik od administrator. Obydwaj mają różne zadania i potrzebują różnej wiedzy. Nawet w środowisku typowo rodzinnym mamy często do czynienia z grupą użytkowników (Ojciec, Matka, Siostra, Brat, Pies) oraz administratora (zazwyczaj któryś z synów). Ten rodzinny administrator ma na głowie rzeczy takie jak zarządzanie użytkownikami, instalacja systemu, dbanie o kwestie bezpieczeństwa i aktualizacji. I służy również jako helpdesk, gdy trzeba pokazać jak się zmienia tapetę albo jak obsługiwać edytor tekstu.

Fedora Core nie jest przeznaczona dla użytkowników bez administratora. Może mieć zastosowanie w desktopach korporacyjnych, ale nie w domu. Sytuacja nie poprawia fakt bycia przez Fedorę wielkim placem betatestów.
Dla większości ZU odpowiednim wyborem jest Ubuntu, bo to jest dystrybucja tworzona do używania, a nie testowania.

The first issue, migration, is pretty serious.
Wg. Asa, ważne jest przeniesienie wszystkich danych, zakładek i dokumentów użytkowników z Windows na sytem Linuksowy. Moim zdaniem nie jest to zupełnie potrzebne, gdyż nie należy skupiać się na użytkownikach przyrosłych do MS Win. Błędem jest uszczęśliwianie ich na siłę. Ważni są nowi użytkownicy, stający się właśnie posiadaczami swoich komputerów. Nie mają żadnych danych i najważniejszym celem jest umożliwienie im stworzenia takowych. Czyli bezproblemowa konfiguracja czytnika poczty, komunikatora, tapety na pulpicie.

Zresztą, czy ktoś kiedyś jako wadę MS Windows przytoczył brak narzędzi do migracji z Linuksa? Albo Mac OS X? Bądźmy sprawiedliwi!

Najgroźniejszy błąd w rozumowaniu Dotzlera pojawia się zaraz potem:

doesn't require the user jump through hoops when they want to download a new application from download.com. A user should be able to install Fedora Core 4 and go grab the latest Firefox release from Download.com and have it work
Stop! W ogólnie pojętym GNU/Linuksie nie instaluje się oprogramowania w ten sposób. A już na pewno nie robi tego ZU. To najkrótsza droga do zrobienia sobie problemów. I chociaż najkrótsza, to również stanowiąca znaczne utrudnienie jeśli chodzi o procedurę instalacji.

Nowe oprogramowanie użytkownik instaluje uruchamiając jakiegoś graficznego zarządzce pakietów, wpisując nazwę poszukiwanego programu lub wyszukując po opisie i klikając przycisk Instaluj. Nie szuka po stronach, nie martwi się zależnościami, czeka tylko chwilę patrząc na pasek postępu. I po chwili ma zainstalowany poszukiwany program.

Mamy 2005 rok i instalowanie oprogramowania znalezionego na stronach plus walka z dependency hell już dawno odeszło w przeszłość. Dlatego też ważny jest wybór przez ZU dystrybucji z dużą ilością przygotowanego oprogramowania. Tutaj Debian pokazuje swoją siłę (oczywiście po uprzednim uczłowieczeniu w postaci Ubuntu).

Przechodząc dalej do Asa żyjącego w swoim dziwnym świecie:

The third issue is a lack simplicity. Just because you can include a feature doesn't mean that you should. Just because you can provide a user preference doesn't mean you should.
Zdanie jakby żwycem wyjęte z Human Interface Guidelines, wedle którego od paru lat tworzone są wygodne programy. Programy działające między innymi pod Linuksem. Dziwne jest, że Dotzler szuka wady tam, gdzie wszystko jest robione dokładnie tak, jak on uznaje za słusznie. W ogóle ten akapit jego wywodu jest niemal kopią zasad według których tworzone są i GNOME, i Ubuntu.

I na koniec najlepsze:

The final major issue is comfort. Linux must feel comfortable to Windows users. [...] Linux UI fundamentals need a reworking to match the habits that Windows users have been building over the last decade.
Znowu błąd. GUI działające na Linuksie nie powinno kopiować Windows, który w wielu miejscach jest bardzo kiepskim systemem, jeśli chodzi o Używalność. Na te stwierdzenia Dotzlera można odpowiedzieć prosto: screw Windows users! Nie należy im się kopia, a system interfejs zrobiony dobrze. Po dłuższej pracy widać, że poprawne, spójne środowisko okazuje się wygodniejsze.

Z tego akapitu pochodzi też przepiękny cytat:

Regular People don't want their OK and Cancel buttons reversed
Jeśli tak jest w istocie, to dlaczego najwięcej ludzi na świecie używa systemu MS Windows, w którym kolejność tych przycisków jest odwrócona?

Wiele osób żyje w kulturach, w których pisze się od lewej do prawej. Zwyczaj ten przenosi się również na inne aspekty kierunkowo-postępowości. Rysując osie, czy to na wykresie, czy na skali czasu z prawej umieszczamy większe wartości. To co jest bardziej na prawo stanowi rzeczy które są później - które są wynikiem postępu. Naturalnym jest więc umieszczenie z prawej strony przycisków, które będą posuwały do przodu interakcję użytkownika z komputerem. Natomiast po lewej stronie tych, które będą cofały lub zatrzymywały bieżące polecenia. OK po prawej, Anuluj po lewej. Intuicyjnie.

Zresztą wystarczy uruchomić jakiś program GTKowy z LC_ALL=il i zobaczyć, że tam, gdzie pisze się od prawej do lewej zarówno wyrównanie tekstu jest inne (do prawego marginesu), kolejność menu jest odwrotna, a przycisk OK jest po prawej stronie.

Do tej pory uważałem, że Asa jest osobą orientującą się w komputerach wśród mozzilowych programistów, ale teraz zaczynam w to wątpić. I nie dziwię się już, że niektóre bugi mimo wielokrotnego zgłaszania są wciąż nienaprawione od 5,5 roku.


Archived comments:

Cthulhu 2005-07-14 16:45:42

Wszystko byloby ok gdyby kady program jakiego szukam dalo sie zainstalowac poprzez menadzera pakietow. Wtedy zgodze sie, ze sciaganie pakietu z download.com jest bez sensu. W takim ubuntu ktorego fanem wielkim ja jestem (;>) brakuje chociazby takiego programu jak kadu. Juz kilka osob widzialem ktore rzucily Ubuntu bo nie mogly uzywac swojego ulubionego IM (paczki z www.kadu.net sa wlasciwie nie do zainstalowania pod ubuntu a samego kadu trzeba szukac na forum..). Co do reszty zgadzam sie w zupelnosci pozatym, ze wciaz wiele programow nie jest pisanych w oparciu o HIG.. o, znow jestem wylogowany..

zdzichuBG 2005-07-14 17:55:12

Dodaj repozytoria debianowe. I masz.

Cthulhu 2005-07-14 17:59:07

no ba.
program xyz wymaga libgtk2.0 w wersji 2.8.1 jednakze dostepna wersja to 2.8.1-ubuntu2 i inne tego typu kwiatki. Pomijam juz to, ze przypadkowe apt-get upgrade rozwali praktycznie caly system pod wzgledem zaleznosci.

smk 2005-07-14 18:35:28

I dlatego normalni ZU używają SuSE.

A co do punktu widzenia przedstawionego w notce: I second truely. +1

wojtekka 2005-07-15 01:43:48

Jeszcze niedawno narzekałem na przyciski ułożone od d**y strony w gtk+2, słabo mi się robiło na widok GtkFileChoosera i unikałem gnomowych motywów. Dzisiaj zbyt często wciskam [Anuluj], gdy pracuję pod windowsami, nie wyobrażam sobie powrotu do GtkFileSelectora (Adobe ma u mnie duuuży minus za Readera 7.0), a po tygodniu pracy z Clearlooks nie mogę patrzeć na moje stare kaciate motywy.

Jeśli chodzi o desktopowość Linuksa, to pliki z płyty CD czy aparatu cyfrowego przegrywam na dysk klikając sobie w Komputer na pulpicie. Jeszcze rok temu nie do pomyślenia.

A migracja w większości przypadków sprowadza się do podmontowania partycji z muzyką i filmami. Po co ludziom, którzy raz na parę miesięcy mają przymusowe czyszczenie ulubionych, poczty albo całego dysku, jakieś narzędzia do migracji? Duh!

R. 2005-07-18 13:13:51

"(...) nie należy skupiać się na użytkownikach przyrosłych do MS Win."

Lol, bo co, wtedy Linux bedzie za malo l33t, co?

zdzichuBG 2005-07-18 13:24:44

R: Użytkownik przyzwyczajony do itnerfejsu MS Windows jest przyzwyczajony do czasami niezbyt wygodnych i niepoprawnych konstrukcji, metod obsługi interfejsu, zachowań. Nie należy się dostosowywać do jego punktu widzenia, a powinno się budować interfejs w sposób logiczny i rozsądny.

R. 2005-07-18 13:36:56

Owszem, ale należy również umożliwić użytkownikom Windowsa migrację na Linuksa (i to jest to, o czym pisał Asa), np. wprowadzając narzędzia importujące "nearly all of the user's data and settings".

Arghil 2005-07-22 01:35:22

<żart>
Hmm i by ułatwić życie przesiadającym się z jednej do drugiej platformy sternicy z mozilla zafundowali różniące się (położeniem opcji) wersje FF i TB ;)
</żart>

Comments


Comments powered by Disqus