Antyreklamy radiowe



Z uwagi na kontuzję, ostatnio do pracy nie chodzę ani nie jeżdżę rowerem, a docieram samochodem. W związku z tym słucham radio i jestem narażony na kontakt z głupimi reklamami. Można wręcz napisać antyreklamami, bo osiągają cel przeciwny do zamierzonego. Jedna z nich, sieci sklepów spożywczych, leci mniej więcej tak:

Do tego sklepu ustawiają się kolejki. Dlaczego kolejki? Bo mięso rzucili. Takie smaczne, że sam ustawisz się w kolejce.

Eeeee… jakbym chciał postać w kolejce, to bym poszedł na Pocztę Polską. W przypadku zakupów, jeśli miałbym bezczynnie stać, to zrezygnuję z zostawiania moich dukatów i pójdę gdzieś indziej.

Co osiąga sklep taką reklamaą? Komunikat brzmi: nie potrafimy sprawnie zorganizować sprzedaży, za mało mamy pracowników, u nas stracisz czas. Być może ktoś starej daty operuje skojarzeniem kolejka == coś fajnego, ale sorry, mamy 2017. Ludzie mają lepsze rzeczy do robienia niż marnowanie życia w kolejce.

Podobnie skojarzeń nie przemyślał jeden z deweloperów (takich od blokowisk, nie od kodu), który przez długi czas sponsorował autopilota w radio. Nazwa firmy i inwestycji pojawiała się tuż przed i tuż po informacjach o utrudnieniach na drogach. Zupełnie jakby chcieli w słuchaczach wyrobić skojarzenie nasze osiedle == stanie w korkach.

Niektóre firmy powinny naprawdę przemyśleć jak się promują i z czym chcą się asocjować. To już nawet biedronka wśród deweloperów ma lepsze reklamy.

Comments


Comments powered by Disqus