Tu nie będzie rewolucji



nieoficjalnie wiadomo że przedstawiciel google spotkał się z dyrektorem instytutu i wyrażał niezadowolenie rozwojem centrum w krakowie; przeliczyli się trochę, licząc na agh

Wcale mnie to nie dziwi.,,Renomowane'' uczelnie publiczne wcale nie produkują specjalistów i fachowców. Wiele osób prześlizguje się przez studia nie ucząc się nic i zdobywając papier. I mało kogo to obchodzi.

Sam kończę studia na specjalizacji sieciowej na dość poważanym ETI Politechniki Gdańskiej. Teoretycznie więc powinienem mieć wszystkie poważniejsze technologie sieciowe w małym palcu. Dlaczego więc o tak ważnych sprawach jak Infiniband nie słyszałem ani słowa?

Na moim kierunku sieciowym są ludzie, którzy nie potrafią nadać adresu IP karcie sieciowej. Którzy nie rozumieją masek podsieci. Jeden z pracowników katedry powiedział, że jakby realizować ambitny (czytaj ,,sensowny'') program, to z dwóch grup dziekańskich poradziły by sobie 2, może 3 osoby. Po prostu nie da się nauczyć czegoś ponad podstawy wifi, ethernetu i może ATM.

Zresztą wczoraj będąc w barze na ETI popatrzyłem sobie po zebranych tam studentach. Tam się nie pojawiają startupy. Tam się nie wpada na genialne pomysły. Tam się po prostu żyje od sesji do sesji.

I nie piszę tego z powodu zawiści, że mi nie idzie. Wprost przeciwnie. Niedawno odebraliśmy nagrodę za Projekt Grupowy realizowany przez dwa semestry. Tak, ten sam projekt na który tak często narzekałem.

ETI wcale nie różni się od AGH. Ani od innych uczelni publicznych. Szansę na wyprodukowanie cennych pracowników mają tylko prywatne. Takie jak PolJap*. Im więcej Ania mi o nim opowiada, tym bardziej jestem pod wrażeniem. Że może być normalnie, że uczelnia może dbać o studenta, że program może być sensowny, że można nauczyć systematycznej pracy.

* który ma Drzwi Otwarte za niecałe 3 tygodnie


Archived comments:

Seban 2007-05-29 16:16:32

Ja jednak wolałbym być na innej uczelni niż moja. Na pewno coś słyszałeś o WSInf w Bydgoszczy. U mnie na ,,inżynierii oprogramowania" są ludzie co nie potrafią napisać Hello World w C. A i program nauczania jakiś taki dość marny.

Michał Górny 2007-05-29 17:12:31

> Po prostu nie da się nauczyć czegoś ponad podstawy wifi, ethernetu i może ATM.

Nie wiem dokładnie, jak wiele w to wchodzi, ale ja takie coś po technikum moim to chyba mieć będę… a też wcale ambitne nie jest.

D4rky 2007-05-29 17:24:30

Seban, dlatego nie chcę tu na studia iść ;)

DoomHammer 2007-05-29 18:36:01

WSInf jest fajne. Jak chcesz mieć papier tanio. No i z Fordonu blisko.

Seban 2007-05-29 19:05:46

Chyba tanim nakładem sił.

DoomHammer 2007-05-29 19:06:00

tak

Greyer 2007-05-29 23:15:20

No na PŁ na wydziale FTIMS (kierunek informatyka) są osoby które na 3 roku mają problemy z samodzielnym zainstalowaniu Windowsa wraz ze sterownikami :]

psz 2007-05-29 23:20:42

Oprócz PolJap jest jeszcze moja uczelnia, WSISiZ (www.wit.edu.pl), prześcigają się nawzajem co chwilę w rankingu Wprost.

Piotr Konieczny 2007-05-30 03:09:18

Oprócz PolJap i uczelni psz :-) są jeszcze wszystkie uczelnie na Wyspach Brytyjskich, gdzie sesja nie przeraza, startupy rodza sie kazdego dnia, a studentow uczy sie kreatywnego podejscia do wykorzystania juz istniejacej technologii, a nie recznego pierwiastkowania czy przeliczania bin->hex w pamieci na czas.

Krotko mowiac, od strony merytorycznej zaluje wszystkich lat, ktore spedzilem na AGH. Jasne, potrafie na 5 sposobow rozwiazac potrojna calke po placie w przestrzeni tego czy tamtego, ale czy ta (tak pilnie egzekwowana wiedza) pozwoli mi zarobic na chleb, albo wpasc na pomysl stworzenia jakiegos superfajnego przedsiebiorstwa?

LCF 2007-05-30 08:12:43

Zdzisiu to żadna nowość, że uczelnia techniczna czytaj PG lub też każda inna państwowa tak naprawdę kształci albo w przestarzałych kierunkach, ale absolwenci są 20 lat wstecz za tym co się robi obecnie. Chyba pamiętasz że dość szybko zauważyliśmy że mamy kilo przedmiotów które nas zupełnie nie interesują i tak naprawdę nie są nam do niczego potrzebne. Ale taki stan rzeczy jest spowodowany tylko i wyłącznie przez rynek pracy. Jak by co drugi pracodawca (poważny pracodawca), zamiast pisać pierdupierdu (wczoraj odbierając jakąś nagrodę w Lotosie posłuchałem co oferują) w stylu wymagania wykształcenie wyższe, a zaoferujemy Ci wynagrodzenie i opiekę medyczną w LuxMedzie pisał normalnie i wyraźnie co oczekuje od kandydata i ile dokładnie mu za tą pracę zaoferuje to może coś by się zmieniło. Wykształcenie wyższe w dzisiejszych czasach nie znaczy totalnie nic, nie niesie to w ogromnej ilości przypadków żadnej wiedzy za sobą.

Jakub 'vnull' Wartak 2007-06-02 14:45:15

Sad, but true. U mnie na Politechnice Poznanskiej jest jeszcze o tyle dobrze, ze _czesc_ (nie za duza) prowadzacych np laby jest na tyle elastyczna ze umozliwia w pewnym sensie samorozwoj o ile dana dzialka czlowieka interesuje...

btw: dopiero dzis widzialem fotke na stronie glownej, wiec dotarlo do mnie ze widzialem cie na konferencji ;)

zdz 2007-06-02 23:34:40

vnull: o, to Ty zbierałeś nagrodę za nagrodą, nie? ;)

Jakub 'vnull' Wartak 2007-06-03 00:31:26

Eeee tam, bez przesady - aczkolwiek "przy dziku" czesc konkurentow juz wspierala sie ksiazka! ;)

Comments


Comments powered by Disqus