Ubuntu vs. Fedora okiem Zdzicha



Ponieważ mój nowy laptop jest coraz bliżej, można się już zastanawiać jaki system na nim będzie działać. Wiem jedno -- Slackware'a na nim nie będę instalował. Za dużo rzeźbienia zanim zrobi się sensowne środowisko dla komputera przenośnego. I za dużo rzeczy może się rozsypać, za dużo trzeba nad tym siedzieć. Jeszcze parę miesięcy temu bez zastanowienia wrzuciłbym Ubuntu, ale ostatnia praca z Fedorą spowodowała, że zacząłem się wahać.

W zasadzie to plusy jednej dystrybucji są minusami drugiej, więc wymienię tylko zalety każdej z nich:

Fedora Core

  • o wiele sensowniejsza polityka upgradów; aktualizacja to wrzucenie nowej wersji, nie backport pojdeynczego fixa. Dzięki temu nie jest się odciętym przez 6-9 miesięcy od zmian na lepsze. I nie ma takich krzaków jak z Firefoksem w Ubuntu 5.10
  • bliżej community; duża ilość softu jest tworzona przez ludzi z mailem @redhat.com. Odnoszę wrażenie, że dzięki temu twórcy Fedory lepiej niż Ubunciarze wiedzą, jak działa ten cały burdel (to w ogóle kwestia, o której jeszcze kiedyś napiszę). I nie są to drobnostki, ale poważne fundamenty desktopu, jak np. HAL. Ludzie od Ubuntu otwarcie twierdzą, że są tylko integratorami, nie twórcami rozwiązań. A Fedora ma davej'a, Alana Coxa, Havoca...
  • AIGLX -- w tej chwili o wiele mniejszy hack niż Xgl, działa też na nim compiz. Włączone już źródeł Xorg 7.1, ale zaczynało w Fedorze.
  • mniejsza ilość łatek (subiektywnie), zwłaszcza na jądrze. To dla mnie rzecz bardzo ważna
  • SELinux -- to jest coś miłego, zwłaszcza z klikalnym konfiguratorem (system-config-securitylevel) i z planami wykorzystania go na desktopie. Osobiście nie mogę się doczekać, aż fragmenty programów operujących na niezaufanych danych (np. GTKowe dekodery obrazków) będą działały w izolowanej domenie. Fedora SELinuksa oferuje od 3 wersji, Ubuntu ma w planach

Ubuntu:

  • natywne konfiguratory, tj. używanie gnome-system-tools i podobnych rzeczy, zamiast tworzenia własnych system-config-*. Bardziej mi odpowiada takie podejście niż, nawet mały, syndrom NIH
  • lepsze GUI do sudo -- ubuntowe okienko przejmuje cały ekran i zaciemnia go, dając do zrozumienia, że żaden program nie jest w stanie podsłuchać hasła, które wpisuję. Fedorowe okienko tego nie ma, coś może mu nawet zabrać focus, gdy nie patrzę na ekran.
  • subiektywne odczucie większego doszlifowania kantów, zintegrowania środowiska; nie potrafię uzasadnić.
  • Ubuntu nie stara się być bardziej święte od Debiania, co można zarzucić Fedorze z jej bardzo restrykcyjną stroną Forbidden Items, z której dopiero niedawno zniknęło mono!
  • Ubuntu jest oficjalnie na Niagarę, a FC nawet nie wiem, czy ma wersje SPARCową. Nie jest to argument za OSem na laptopa, ale z powodów sentymentalnych plus dla Ubuntu :)

Te krótkie listy przedstawiają najważniejsze różnice na korzyść obydwu distro. W pozostałych kwestiach są w zasadzie równoważne. O moim ostatecznym wyborze zadecyduje pewnie rzut monetą, albo fakt, że więcej mam pod sobą serwerów i desktopów na Fedorze niż Ubuntu.

*** **Archived comments:** **smk** _2006-06-07 23:48:46_

Ja w kwestii formalnej. AIGLX nie był projektem Fedory. To był tajny projekt RedHat'a i dopiero gdy Novell pokazał "swojego" Xgl'a, to wyszli z cienia i powiedzieli "zobaczcie, a my TEŻ mamy...".

**psz** _2006-06-07 23:49:22_

Może nie będzie to odpowiadać dokładnie oryginalnym założeniom, ale dość interesującym wyborem może być również PLD Linux. Po niewielkim błubnięciu, wygoda użytkowania PLD nie powinna różnić się od wymienionych wyżej distro. Oczywiście, jeśli ktoś czuje się raźniej z myślą, że jest sobie gdzieśtam community support, to dla niego może nie być to najlepszy wybór. Tyle ode mnie ;)

**smk** _2006-06-07 23:50:45_

A co do supportu, to widać. Zgłoszony przeze mnie przedwczoraj bug w NetworkManager jest bardzo aktywnie naprawiany przez ludzi @redhat.com. :-)

**z** _2006-06-07 23:50:47_

smk: tajne projekty RedHata to dla mnie okolice Fedory ;)

psz: nie dzięki. Czytam pld-devel@ i widzę, że PLD nie dla mnie.

**psz** _2006-06-07 23:51:30_

z: możesz przybliżyć? :)

**z** _2006-06-07 23:53:47_

Konkretów Ci nie podam, ale odnoszę wrażenie, że w wielu kwestiach (hotplug, udev, hal, kernel) PLD jest robione ,,na czuja'', bez kontaktu z odpowiednimi listami mailowymi. I wiele rzeczy musiałbym ,,dorzeźbić'' sobie sam. Dodatkowo nie ufam (zdolnościom i charakterom) wszystkich developerów PLD. To już wolę Slacka.

**smk** _2006-06-07 23:56:33_

A dlaczego nie SuSE?
Na poprzednim notebooku miałem 9.3 i złego słowa nie powiem. "Mam" na siostry desktopie (9.2 -> 9.3 -> 10.0 -> 10.1) i widać, że postępy robią.

**mmazur** _2006-06-08 12:24:07_

Tak to niestety jest, że najlepiej zrobią ci autorzy, bo oni najlepiej rozumieją o co w danym systemie chodzi. A jeśli chodzi o czysty brainpower, to trudno redhata przeskoczyć.

Ale ma to też drugą stronę -- otóż rzeczywiście de facto standardowymi technologiami mogą się stać tylko te, które są w wystarczającym stopniu nastawione na eksport, żeby inne distro były w stanie je podchwycić, użyć i nie zaliczyć po drodze jakiś poważniejszych wpadek.

**Azrael Nightwalker** _2006-06-08 21:47:57_

Jakiś czas temu napisałem krótkę reckę Fedory.
http://metal.eu.org/techblog/2006/04/25/fedora-5/
Dalej na niej siedzę bo nie mam czasu zainstalować Ubuntu :)
Od czasu napisania tamtej recenzji wnerwiło mnie w Fedorze to że za jednym updatem ściągnął się kernel który nie chciał się uruchomić. Bug oczywiści został naprawiony po kilku dniach, niemniej jednak taką sytuację uważam za niedopuszczalną.

**z** _2006-06-08 21:50:41_

smoku: SUSE nie widziałem nigdy na oczy. I jakoś mnie nie ciągnie, może kiedyś je obejrzę.

**haquim** _2006-10-15 23:05:55_

Zastanów się jak te piękne plusy przełożą sie na twoją stronkę

**liviopl** _2006-10-18 16:48:23_

To dosyć ciekawe porównanie, z którym zgodzę się częściowo, i dołoże coś od siebie.
Fedora jest ohydna, jak na mój gust. Brzydka, fuj :D.
Jednak bardzo prosta w konfiguracji i użytkowaniu. Sam napisałem dla niej poradnik ;). Zainteresowani kierują się na http://fedora.abc.pl/ .
Ubuntu jest ładne, ale... APT jest okropny.
Chcąc zainstalować cokolwiek stwarza komunikaty z kosmosu wzięte.
Architektura RPM jest ogólnie może i mniej pomysłowa, ale stabilna i sprawdzona.

**mp** _2006-10-19 14:34:14_

a może gentoo, na moim hpku smiga, instalacja i konfiguracja - 3 noce ;) został jeszcze czytnik odcisków palców... ale nie spieszy mi sie z tym, updaty bezproblemowe - zostawiasz na noc a rano swieci i błyszczy nowiutki system (nie ma jak emerge)

Comments


Comments powered by Disqus