Tunezja objazdowo 0: wylot
Wyjazdy co do zasady organizujemy sami, ale w tym roku natłok spraw nie zostawił na to czasu. Postanowiliśmy spróbować czegoś nowego i do Tunezji wybraliśmy się na wycieczkę objazdową z biurem podróży.
Spakować się, wykupić ubezpieczenie, eSIM, wziąć euro i pojechać autobusem na lotnisko… i to już? Żadnych parkingów, rezerwacji, biletów wstępu, wynajmu auta, szukania parkingów czy ustalania marszruty. Dziwnie.
Na miejscu czekając na bagaże kupno SIM do drugiego telefonu. Przepłacone 2x (15EUR za 27GiB na miesiąc), ale za to wygodnie.
Potem niestety czekanie w autokarze przed lotniskiem, bo ktoś się zgubił. W hotelu po północy, a o 5.30 śniadanie i wyjazd.
Pierwsza obserwacja: do rzeczy dobrych przyzwyczajamy się szybko. Do Tunezji nie dotarły jeszcze przytwierdzone do butelek zakrętki. Trzeba być czujnym, dwa razy prawie taką luźną zakrętkę zgubiliśmy.
008/100 of #100DaysToOffload
Comments
Comments powered by Disqus