Hejt na dziś: ludzie, którzy <b>usługi</b> bankowe nazywają <i>produktami</i>.
Hejt na dziś: ludzie, którzy usługi bankowe nazywają produktami.
Shared with: Public
Reshared by: Mefi Stofeles (GiM)
Paweł Kot - 2011-10-10T13:14:38+0000
Dlaczego hejt? To dość standardowe nazewnictwo. Usługa to coś co się świadczy. Produkt to coś co się sprzedaje. Tak samo jest w telekomunikacji. Usługi się świadczy w ramach sprzedanego produktu. Często jest mapowanie 1:1.
Tomasz Torcz - 2011-10-10T14:56:00+0000
Standardowe nie znaczy poprawne. Produkt to coś namacalnego, co można dotkąć (chociaż to trochę trudne w przypadku np. oprogramowania). Usługa to robienie czegoś. Pożyczenie kasy to usługa. Dodawanie do stanu konta wpłat i odejmowanie wypłat to usługa. Nazywanie produktem to próba iluzorycznego zwiększenia wartości, bo mentalnie niestety wciąż mamy produkt >> usługa.
Zbigniew 'zibi' Jarosik - 2011-10-10T15:24:41+0000
http://pl.wikipedia.org/wiki/Produkt_(marketing)
Maja Królikowska - 2011-10-10T16:34:40+0000 - Updated: 2011-10-10T16:40:30+0000
Dodawanie do stanu konta wpłat i odejmowanie wypłat to usługa w ramach produktu jakim jest rachunek bankowy. Pożyczenie kasy to nie wiem co, bo możesz to rozumieć jako produkt, którym jest pożyczka lub kredyt, albo jako uruchomienie środków z kredytu/pożyczki - i to już jest usługa w ramach produktu. Nie chodzi o jakieś iluzje, terminologia pozwala coś tam poporządkować. Ale jeśli chodzi o hejt, to moze takie tłumaczenie faktycznie nie ma znaczenia...
Paweł Kot - 2011-10-10T16:40:54+0000
Poprawne według kogo/czego? To, że Tobie się nie podoba, to nie znaczy, że nie jest poprawne. Produkt nie musi być ani namacalny, ani materialny. Kredyt to produkt. Płacisz coś za niego. W ramach tego produktu bank Ci świadczy ileś usług. Np. wypłata kredytu w transzy. Albo wysłanie informacji o zbliżającym się terminie spłaty kolejnej raty. I nie, nie ma to na celu zwiększenia wartości. To standardowa nomenklatura, która wewnątrz organizacji i pomiędzy organizacjami pozwala na rozmawianie jednym językiem. Dla klienta nie ma to żadnego znaczenia.
Tomasz Torcz - 2011-10-12T05:52:14+0000
Hejt jak hejt. A poprawność wg mojego odczucia i definicji z SJP zaczynającej się od ,,coś, co zostało wyprodukowane''. Dla klienta ma takie znaczenie, że mnie atakują z telefonu takim marketoidalnym belkotem.
Zbigniew 'zibi' Jarosik - 2011-10-12T09:20:05+0000 - Updated: 2011-10-12T09:20:13+0000
A co powiesz o produkcie krajowym brutto? To też coś fizycznego?
Paweł Kot - 2011-10-12T09:38:27+0000
Nie atakuj Zdzicha marketoidalnym bełkotem ;P
Comments
Comments powered by Disqus