Z aktywności do bierności
Upowszechnienie każdego nowego medium wydaje się pociągać za sobą jego trywializację. I przestawianie się użytkowników bardziej na odbiór, niż kreację i współtworzenie.
Trochę przykro patrzy się na tę degrengoladę. Objawy są delikatne, ale z perspektywy schyłku pierwszej dekady XXI wieku niepokojące. Pod koniec ubiegłegu wieku trendy było mieć bloga. Pisać długie teksty, dzielić się przmyśleniami, opisywać świat. Miliony amatorów grafomanów przestały pisać do szuflady, wypełniając internet tekstem.
Niedługo potem “strony domowe dla mas” zaoferował MySpace. Możliwość dekorowania kawałka internetu po swojemu, obsługa prostsza niż Geocities czy innych hostingów, przyciągnęły użytkowników ćwierci miliarda kont.
Na chwilę przed startem MySpace padła na pysk idea TabletPC. W założeniu bardzo sensowna, wręcz rewolucyjna. Zmniejszyć przenośny komputer o połowę &mdash wyciąć klawiaturę, połączyć wejście z wyjściem i interakcję z użytkownikiem prowadzić wprost na ekranie. Dlaczego dekadę temu się nie udało?
Wejście. Nie przyjął się komputer, na którym wpisywanie tekstów dłuższych niż pojedyńcze zdania było nieprzyjemne i powolne. Świat nie był gotowy na wyzbycie się możliwości wyrażania siebie. Kto jest na tyle szalony, żeby kilkustronicowe wpisy wklepywać na ergonomicznym odpowiedniku klawiatury telefonu…
Wróćmy do 2010, ostatniego roku pierwszej dekady. Coś się stało. Format TabletPC nagle wraca. Znikąd pojawiają się tablet MSI, Lenovo IdeaPad U1, HP Slate i inne JooJoo. I nie mają klawiatur. Ale korzystanie z internetu wygląda teraz inaczej, niż parę lat temu.
Personalizacja z MySpace jest zbyt skomplikowana dla typowego użytownika. Teraz wystarcza jedyny słuszny układ profilu na Facebooku. Nikt nie chce kolorować tła, wystarcza wrzucenie nieobrobionego zdjęcia i kilku słów statusu.
Bo czy ktoś jeszcze lubi dużo pisać? Blognotki są passe. Twitter wykazał, że ludziom do wyrażania się wystarczy 160 znaków. A może nie tyle wystarcza, co zanika umiejętność konstruowania dłuższych wypowiedzi. Już nie ma po co tworzyć, wystarczy kilka słów i ewentualny repost. Do perfekcji doprowadził to Soup.io. Tam już nawet nie trzeba repostować, można wejść na Soup (nomem omen) TV i korzystać z internetu całkowicie biernie.
Jakkolwiek pomysły na zapobieganie przeciążeniom łącza z TCP ocierają się o sztukę, to zawężenie interakcji z internetem tylko do wysyłania pakietów z flagą ack… czy to jest kierunek zmian? Czy za kilka lat korzystanie z sieci ograniczy się do do klikania Next na serwisach pokroju ChatRoulette, a korzystać z klawiatury będą umiały tylko dinozaury?
Archived comments:
Zal 2010-02-22 22:28:20
Trzymając się konwencji 160 znaków - amen.
zdz 2010-02-22 22:41:31
E, spodziewałem się czegoś w stylu “tl;dr” :)
bobiko 2010-02-22 23:34:41
ej. twitter ma 140znaków :p
lordmac 2010-02-24 08:37:57
Masz racje ale idac dalej twoim tokiem myslenia - najblizsza przyszlosc nie wyglada zbyt optymistycznie ale patrzac troche dalej w przyszlosc ta moda kiedys minie :)
Mysle ze kiedys znowu nastanie kolejny etap internetowej ewolucji i ludzie zauwaza ze 140 tweetznakow to troche za malo i wroca do pisania dluzszych tekstow albo ktos wymysli cos nowego.
Chat 2011-10-19 17:36:27
<a href="http://www.chatulkesi.com/sohbet.php" title="chat, chat siteleri" target="_blank">Chat</a>
<a href="http://www.chatulkesi.com" title="omegla, omegle" target="_blank">Omegla</a>
cam4 2011-12-10 04:27:49
<a href="http://www.chatulkesi.com" title="cam4, cam videos,chatrandom" target="_blank">cam4</a>
<a href="http://www.chatulkesi.com" title="omegla, omegle" target="_blank">Omegla</a>
Comments
Comments powered by Disqus