Jedzeniogra
W ten weekend wymyśliliśmy z Moniką nową zabawę. W hipermarkecie kupuje się najciekawiej wyglądający nieznany owoc lub warzywo. Następnie w domu sprawdza się na metce co to jest i szuka w Internecie przepisów jak to zjeść.
W tym tygodniu padło na bakłażan. Osoba, która wymyśliła dla niego nazwę gruszka miłosna miała chyba zbyt duży zapas lubrykantu. :-)
Archived comments:
da.killa 2006-11-19 23:36:44
O, to polecam wrzucenie bakłażanów w ratatouille, pychota.
Comments
Comments powered by Disqus