Spammerzy vs. Bayes



Docierające do mnie w ostatnich czasach spamy potwierdzają starą zasadę - ,,stwórz idiotoodporny program, a ktoś wymyśli lepszego idiotę''. Konretnie wyścig między spamerami a osobami próbującymi ich zwalczyć wciąż trwa.
Celem ataków stała się ostatnio najskuteczniejsza broń przed spamem - filtry opierające się na twierdzeniu Bayesa o prawdopodobieństwie warunkowym.
Przechodząc do konkretów - coraz więcej spamów zawiera w jednej z części MIME zestaw losowych, wybranych ze słownika słów. I to słów nie ,,spamerskich'', a zwykłych angielskich wyrazów, używanych na co dzień. Nie układają się w żadne sensowne zdania, po prostu sa, wypełniają miejsce i zmniejszają ryzyko zakwalifikowania przesyłki jako niechcianej. Jednocześnie zwiększają ryzyko wrzucenia zwyklego listu do kategorii SPAM, zmniejszając procentową skuteczność filtrów Bayesowych. Skurczybyki.
Na szczęście większość chcianej poczty przychodzącej do mnie nie jest po angielsku. Ale i tak metoda Bayesowa przestaje być skuteczną w prawie 100%.


Archived comments:

Adam Kruszewski 2003-12-29 10:39:42

widac bedzie trzeba do bogofilterka dorobic sprawdzanie skladni ? ;-) i jak nie poprawna w ilus tam procentach to spam ;-> (tylko ze moje listy wtedy nie beda do Ciebie dochodzic... no ale jakies ofiary byc musza ;-/)

Comments


Comments powered by Disqus