Ustawodawstwo pragmatyczne



Wcześniej czy później interesy korporacji wypływają na wierzch i powodują, że ustalamy zasady wyglądające absurdalnie. Dlatego przyjęliśmy, że ślimak jest rybą, a woda nie zapobiega odwodnieniu (tylko czyj interes to drugie chroni?).

Po drugiej stronie wielkiej sadzawki też potrafią dołożyć. Pizza jest warzywem z racji zawartości sosu pomidorowego. Dzięki temu można kawałkiem pizzy spełnić wymogi, które nakazują dzieciom dawać w posiłkach ileś procent warzyw. Walka z nadwagą pełną gębą.

Nobody Doesn't Like Molten Boron!


Archived comments:

Remigiusz 'lRem' Modrzejewski 2011-11-20 13:52:50

Z tą wodą to trzeba doczytać do końca. Wychodzi na to, że naukowcy stwierdzili, że woda w butelce nie jest bardziej nawadniająca niż woda w kranie. Z czego urzędasy jasno wywnioskowali to co chcieli.

AdamK 2011-11-20 19:10:37

To jest właśnie pragmatyzm, a konkretnie logika. Akty prawne są często podzielone na początkowe definicje a później konkretne przepisy. I czasem, dla uproszczenia przepisów, definicje bywają dosyć karkołomne, z tego też np. wynika to że według unijnych przepisów marchewka to owoc, ale tylko dlatego że w Portugalii robi się z niej dżem. W ten sposób marchewka podpada pod odpowiednie przepisy jako surowiec na dżem i nie trzeba robić przepisów specjalnie dla marchewek.

W ten sposób unika się rozdymania przepisów, choć dla laika może to być dziwne lub komiczne.

Rainbow 2011-11-21 12:36:45

Ślimaki są rybami tak samo, jak małże, a zmiana kategorii wynika pewnie z niechęci Francuzów do papierów, bo łatwiej zmienić kategorię produktu, niż starać się o dofinansowanie jego "hodowli" i "połowu" w innej kategorii :)
Woda nie zapobiega odwodnieniu, tylko minerały w niej zawarte, a przepis zakazuje informowania w reklamach napojów (które faktycznie odwadniają organizm), że zapobiegają odwodnieniu.
Pizza nigdy warzywem nie była i nie będzie, tak samo jak to paskudztwo, które nazywają sosem pomidorowym, a zawartość pomidorów wynosi w nim ok 5%.
@AdamK: Skoro pomidora nazywamy warzywem "bo tak", to marchewka jak dla mnie może być owocem (przynajmniej jest słodka).

AdamK 2011-11-21 12:46:50

Dodam do tego słynną 'krzywiznę' ogórka, co ją niby UE określiła.

UE nie określiła że ogórki maja być tylko takie a nie inne, lecz określiła kryteria jakościowe, dzieląc ogórki na grupy (od A do bodaj E, gdzie A to najlepsze). Kryteria są różne, także wizualne - stąd ta krzywizna. Oczywiście sprzedawać można dowolnie skategaryzowane ogórki. Kryteria są po prostu po to, aby konsument mógł łatwo i szybko ocenić produkt.

Comments


Comments powered by Disqus